Styczeń 2015, na świat wychodzi pierwsze w historii rozszerzenie do The Sims 4. Już wtedy twórcy postanowili zaskoczyć nam czymś całkowicie nowym. Pakiet rozgrywki zwykle skupia się na jednej tematyce, której nie da się rozwinąć na miarę dodatku, ale jest za duży by umieścić go w akcesoriach. W pierwszej kolejności dostaliśmy możliwość biwakowania w lesie.
Surowe, drewniane mebeli, bo takie właśnie dostaliśmy w Ucieczce w Plener, idealnie nadadzą się do leśnej chatki. W trybie budowania znajdziemy między innymi 3 pokrycia ścian, jedno pokrycie podłóg, kolumnę, 5 spray'ów do malowania nawierzchni (będąc szczerym do dziś są one moimi ulubionymi z całej gry) i sporo nowych drzew i krzewów. W trybie kupowania natomiast znajdziemy kolekcję łóżek, siedzisk w postaci pniaków, kanap z motywem czerwonej kraty, polowych prysznicy, drewnianych stoliczków i sporej ilości lamp. Z ciekawszych obiektów, które dotąd w grze nie występowały dostaliśmy przenośne lodówki, grę do rzucania podkowami, dwa namioty i dwa ogniska.
Granitowe Kaskady, bo tak nazywa się nowa miejscówka, to typowy las. Jak większość miasteczek w pakietach rozgrywki, tak i te jest bardzo malutkie. Posiada bowiem 3 dzielnice - główną, w której znajduje się jedno miejsce kempingowe i 4 domki letniskowe; drugą z parkiem narodowym i trzecią, ukrytą, z chatką pustelnika. W sumie dostaliśmy 7 nowych parcel. Pod względem wizualnym Granitowe Kaskady wyglądają pięknie, czuć tu klimat prawdziwego lasu. Początkowo bardzo łatwo się zgubić, bo teren dzielnic po którym możemy chodzić nie jest taki mały.
Zwiedzając lasy natkniemy się na kilka ciekawych rzeczy. Pierwszą z nich jest z pewnością misiek, który potrafi ryknąć i przestraszyć naszych simów. Niestety gra nazywa go imieniem zwykłego sima, więc nie jestem pewien czy powinniśmy go traktować jako misiowego NPCa (takiego jak np. yeti z The Sims 2) czy po prostu jako sima przebranego za niedźwiedzia. Oprócz niedźwiadka na naszych simów czeka mnóstwo owadów do skolekcjonowania, kilka nowych roślin do odnalezienia i ryb do złowienia w pobliskich jeziorach. Są także specjalne rośliny, z których możemy uczyć się zielarstwa, nowej umiejętności dodanej w tym pakiecie. Polega ona na testowaniu roślin, sprawdzania czy aby na pewno nie są trujące, a następnie robienia z nich maści i balsamów. Jeśli mam być szczery, pomysł na ten skill jest nieco naciągany. Sama nauka polega po prostu na klikaniu roślin, liczba maści do stworzenia jest mała, a w dodatku polegają one zazwyczaj na wprawianiu sima w dany nastrój. Jest tyle innych, prostszych sposobów na zmianę emocji sima, że balsamy wydają się totalnie nieprzydatne.
A co możemy robić w przerwie od zwiedzania lasu? Do dyspozycji mamy na przykład grę do rzucania podkowami oraz możliwość urządzenia imprezy z kiełbaskami. Dostaliśmy także nowe interakcje społeczne takie jak opowiadanie historii grupie i patrzenie razem w gwiazdy. W namiocie za to możemy odpocząć bądź robiąc z innym simem tak zwane bara-bara. Oprócz tego w parku narodowym znajduje się tajemnicza grota, która prowadzi nas do ukrytej chatki pustelnika. Niestety nie jest ona niczym nadzwyczajnym. Pustelnik może nauczyć nas przepisu na nawóz, który pomaga w pielęgnacji roślin. Poza tym nie ma żadnych specjalnych interakcji.
P O D S U M O W A N I EKończąc już mój wywód, stwierdzam że Ucieczka w Plener jest pakietem bardzo OK, nic więcej. Cieszą mnie nowe meble, bo wcześniej (i tak naprawdę nadal, w 2021) nie mieliśmy do wyboru takich drewnianych, surowych kanap, stolików czy łóżek. Sam pomysł na rozgrywkę jest bardzo ciekawy, ale zabrakło tutaj dopieszczenia. W porównaniu z przyszłymi pakietami, nie ma tu aż tak dużo rozgrywki. Las jest bardzo klimatycznym miejscem, porozstawiane wszędzie ogniska, gry w podkowy i budki z informacjami sugerują, że jest to bardziej publiczne miejsce, więc brakuje mi tu więcej publicznych parcel. Bardzo chętnie zobaczyłbym tu strzelnicę, podobną do tych z The Sims 2 Wakacje. Pasowała by idealnie do tematyki pakietu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz