2021/06/15

The Sims 4 Spotkajmy Się [RECENZJA]

Na Gamescom 2018 zaprezentowany miał zostać drugi dodatek do The Sims 4. Niedługo przed pokazem, na oficjalnej stronie gry wyciekła okładka i tytuł nowego rozszerzenia - Spotkajmy Się. Fani zaczęli zastanawiać się, co może oznaczać na nazwa, niektórzy nawet do dziś nie wiedzą, jak jednoznacznie określić tematykę tego dodatku. Moim zdaniem jest to po prostu pakiet imprezowy, tak jak dwójkowe Nocne Życie. Warto przypomnieć, że początkowo Spotkajmy Się miało wyjść w listopadzie, ostatecznie przesunięto jego premierę na grudzień, co w sumie dało nam ponad 4 miesiące oczekiwań od zapowiedzi na gali. Czy warto było czekać aż tyle?



Spotkajmy się oprócz imprez wprowadza także do gry aspekt europejski. Widać go również w CAS - mamy tu zarówno stroje nadające się na wypad do miasta, jak i typowo europejskie ubrania w bardziej staroświeckim stylu. Wszystkich elementów jest ponad setka, w ich skład wchodzi między innymi aż 13 nowych fryzur - te dla simek prezentują się świetnie - po 15 górnych części dla każdej z płci (możecie zobaczyć je na screenach poniżej), kilkanaście nowych strojów na pełne ciało, nowe spódniczki, buty, kapelusz, dwa naszyjniki, kolczyki, makijaże i bransoletki. Znalazły się także 4 nowe, bardzo ładne fryzury dla dzieci i kilkanaście ubranek. 

 

Osobowość naszego sima możemy wzbogacić za pomocą dwóch nowych cech - Mistrza Parkietu i Klubowicz. Ta pierwsza to nic innego, jak zamiłowanie do tańca - nowej umiejętności, która pojawia się w tym dodatku. Klubowicze za to uwielbiają należeć do klubów i spotykać się ze znajomymi. Kolejną nowością jest aspiracja Przywódca Stada, znajduje się ona w zakładce popularność, a jej celem jest odpowiednie prowadzenie klubów.



Drugi pełnoprawny dodatek do gry wprowadza ponad 350 elementów w katalogu budowania i kupowania. Jest to zdecydowanie rekord, którego do dziś żaden inny pakiet nie był w stanie pokonać. 

Tak jak tryb stwórz sima, tak i tutaj dostajemy dwa całkowicie różniące się od siebie style. Jeden z nich jest bardzo futurystyczny, pasujący do nowoczesnych klubów i drogich apartamentów. Drugi jest typowo europejski, prawdopodobnie inspirowany średniowieczną, niemiecką Bawarią. To właśnie ten styl przeważa w trybie budowania, który widzicie na zdjęciu po lewej - znajdziemy tu kilka nowych drzwi, mnóstwo drewnianych okien, kamienne pokrycia terenu, a także kilka podłóg i mnóstwo nowych pokryć ścian - w dużej mierze są to mury z różnym ułożeniem desek - to właśnie w taki sposób budowane były stare domy niemieckie. Oprócz średniowiecznych pokryć do dyspozycji dostaliśmy także 4 bardziej nowoczesne panele ścienne. 




Na zdjęciu po poniżej możecie zobaczyć najciekawsze elementy z kategorii wygody, blatów i armatury. Niestety nie dostaliśmy żadnej toalety pasującej do umywalki i wanny. Najbardziej jednak boli, po raz kolejny, brak nowej kuchni.



Dodatek wprowadza do gry całkiem sporo nowych obiektów z nowymi interakcjami. Szykując się na wypad do klubu możemy skorzystać z nowej, wbudowanej szafy garderobianej. Po dotarciu na miejsce imprezy znajdziemy sporo parkietów tanecznych i konsol DJskich. Rozwinięte bary posiadają teraz stolik do gry w Nie obudź lamy, konsolę arcade'ową, grę w piłkarzyki i tablicę do rzutek. Imprezy plenerowe zostały wzbogacone o wielkie ogniska, krzaczek, w którym możemy się przespać bądź załatwić potrzebę, baseny naturalne, a także wyskocznie. Wraz z kawiarenkami do gry dodane zostały młynki i zaparzacz do kawy.



Wszystkie elementy trybu budowania i kupowania z nowego dodatku umieściłem na parceli ze zdjęcia poniżej. Oprócz wyżej wymienionych obiektów, znajdziemy tu także kilka nowych barków, komód i pięknych ozdób - miejskich tablic z ogłoszeniami, posągów i latarni, fragmentów ruin, a także roślin. Moje TOP 3 ulubionych obiektów dekoracyjnych to studnia z kwiatami, stos bali drewna, który można przyłączyć do ściany domu, oraz oszklona altanka, idealnie nadająca się jako alternatywa do szklarni w ogrodzie.





Windenburg - bo tak nazywa się nowy świat - to zdecydowanie największe miasteczko, jakie do tej pory pojawiło się w tej odsłonie simsów. Posiada ono bowiem 27 parcel, podzielonych na cztery dzielnice zwykłe i trzy specjalne, które początkowo miały być ukryte, ale twórcy postanowili umieścić je na mapie, by dostęp do nich był łatwiejszy. Warto też dodać, że sam teren, po którym możemy poruszać się naszymi simami jest bardzo duży.

Pierwszą dzielnicą jest starówka. To tam znajdziemy budynki w stylu Niemieckim. Na samym środku mieści się rynek z fontanną, schodząc niżej ujrzymy rzekę. W dalszej części znajduje się spory pomnik, plansza do gry w szachy stworzona z żywopłotów, a także mnóstwo kwietników. W tej dzielnicy znaleźć możemy kawiarenki, bary, bibliotekę oraz przejście do ruin. Na jednym z wczesnych koncept artów pokazywano, że na starówce pojawią się także stragany (grafikę możecie zobaczyć tutaj). Niestety ostatecznie z tej funkcji zrezygnowano - wielka szkoda, bo aktualnie większość simów przebywa w budynkach, a na zewnątrz dzieje się bardzo mało.

Kolejną dzielnicą jest wieś - to spokojna okolica miesząca się z dala od miejskiego zgiełku.  Znajdziemy tu przede wszystkim domy mieszkalne, jeden bar i przejście do zamku rodziny królewskiej. Dzielnica jest dość spora, ale nie ma tu zbyt wiele do roboty poza granicami parceli. Szkoda, że twórcy nie pokusili się o jakieś nowe obiekty kolekcjonerskie, których można byłoby szukać w nowym świecie. Oprócz atrakcji wizualnych, takich jak małe strumyki czy pasące się w tle owce nie znajdziemy tu nic ciekawego.

Dzielnica nowoczesna to moim zdaniem jedna z piękniejszych i bardziej dopracowanych wizualnie dzielnic, jakie kiedykolwiek powstały w The Sims 4. Wystarczy spojrzeć na zdjęcie po prawej, ile pracy zostało włożone w te miejsce. Jest to okolica miejska, więc znajdziemy tu tylko parcele publiczne - nowoczesny basen (pierwszy, jaki pojawił się w grze), klub, kawiarenkę, siłownię i mały park. 
Ostatnią dużą dzielnicą jest prywatna wyspa, gdzie znaleźć możemy tylko najbardziej luksusowe posiadłości. Tutaj także znajduje się przejście do klifów. Jak już wspomniałem wcześniej, wszystkie te dzielnice mają jeden problem - mało tu do roboty. Wizualnie jednak każda wygląda przepięknie. Windenburg to miasto do tworzenia naprawdę zróżnicowanych historii.

Trzy parcele specjalne, o których pisałem wyżej charakteryzują się tym, że odbywają się na nich nowe imprezy taneczne. Na każdą z nich możemy jednak wybrać się kiedy tylko chcemy. Ruiny, jak sama nazwa wskazuje, są pozostałościami po starożytnej cywilizacji. Choć w dzień miejsce to jest całkowicie puste, możemy zorganizować tu spotkanie ze znajomymi bądź wybrać się na jogging. Klify to kolejna przepiękna wyspa (szczególnie podczas zachodu słońca) - znajdziemy na niej przede wszystkim basen naturalny oraz kilka nowych interaktywnych krzaków i ognisk. Raz na jakiś czas w tej okolicy ujrzeć możemy morskiego potwora. Ostatnią już, zdecydowanie najciekawszą parcelą specjalną jest Posiadłość rodziny Von Düch. Choć małżeństwo już dawno odeszło w zaświaty, możemy spotkać na parceli ich duchy. Sama posiadłość stworzona została w formie muzeum, a na parceli przeczytać możemy historię rodziny z porozstawianych gdzieniegdzie tabliczek. Jest to bardzo fajny element historii, której tak bardzo brakowało w poprzednich światach The Sims 4. Okolica posiadłości także robi ogromne wrażenie, znajduje się tam altanka, ogrody Królowej, łazienki, miejsce z łukiem ślubnym, gdzie nasi simowie mogą zorganizować ślub a także wielki labirynt z żywopłotu.




 
Główną nowością, którą dodaje Spotkajmy Się są kluby - mamy możliwość dołączenia do jednego z gotowych, bądź stworzenia własnego. Jak sami widzicie na poniższym zdjęciu, jest to opcja bardzo rozbudowana. Tworząc klub możemy go nazwać, wybrać ikonę oraz miejsce spotkań czy też dodać członków. Po prawej stronie panelu znajdują się wymagania, kto może dostać się do naszego klubu, a niżej jakie czynności lubimy wykonywać, a jakie nie. Możliwości jest naprawdę mnóstwo, a co ważniejsze - wraz z dodatkami pojawiającymi się w przyszłości lista wyboru zainteresowań staje się coraz dłuższa. Możemy na przykład stworzyć klub przyjmujący tylko seniorów, których zainteresowaniem będzie czytanie książek i dzierganie, klub młodych dorosłych singli, których ulubionym zajęciem będzie romansowanie i bara-bara z kim popadnie, albo klub nastoletnich buntowników, których celem życiowym będzie robienie psikusów innym simom. Jak wspominałem wyżej - możliwości są nieograniczone. Tylko jak to wygląda w praktyce?



W praktyce kluby opierają się na rozpoczęciu spotkania klubowego i wykonywaniu wspólnie czynności uznawanych w naszym klubie za dobre. Robiąc to otrzymujemy specjalne punkty klubu, które następnie wydać możemy na nagrody. Większość z nich to standardowe czwórkowe bonusy, czyli takie, które zmieniają jedynie emocję panującą w naszej paczce. Jest jednak kilka ciekawszych np. nowe przywitania, których normalnie w grze nie mamy, bądź koszulki i czapki z logo naszego klubu. W trybie budowania znajdują się także specjalne drzwi ze wszystkimi logo klubów, dzięki nim możemy stworzyć pokój, do którego dostanie się tylko i wyłącznie nasza paczka. Jest też kilka takich pokojów na parcelach w nowym mieście, jednak nie znajdziemy w nich nic ciekawego.

Podsumowując już ten aspekt rozgrywki - nie uważam klubów za coś rewolucyjnego. Są fajne, gdy chcemy stworzyć jakąś historię, jednak nie przynoszą do gry celu, do którego możemy dążyć. Brakuje mi tu więcej gameplayu, spotkanie klubowe opiera się tak naprawdę na tym, co robimy w grze zawsze, tyle że ze znajomymi. Szkoda, że nie dostaliśmy większego rozwoju naszego klubu albo rankingów najlepszych klubów w mieście. Wiele rzeczy też zostało uproszczonych - proces rekrutacji do klubu praktycznie nie istnieje - jeśli spełniamy wymagania, wystarczy zadzwonić i automatycznie dostajemy komunikat o dołączeniu do klubu. Chwilę później możemy podejść do lidera i poprosić go o zrzeknięcie się tego stanowiska, ten natychmiastowo się zgadza i od teraz my jesteśmy przewodniczącym. Czy to na pewno powinno wyglądać w ten sposób? W The Sims 3 dostaliśmy kluby w dodatku studenckim, co prawda nie polegały one dokładnie na tym samym, ale moim zdaniem zawierały w sobie więcej rozgrywki, a przecież były tylko małym dodatkiem do głównego aspektu, czyli studiów, a nie główną nowością, jak w przypadku Spotkajmy Się.

Jednak koniec tego narzekania, kluby to nie jedyna rzecz, jaką wprowadza dodatek. Jedną z kolejnych nowości są ulepszone bary, które posiadają od teraz więcej możliwości spędzania czasu ze znajomymi - mamy możliwość porzucania rzutkami, gry w piłkarzyki, Nie obudź lamę, która jest simową wersją Jengi, a także arcade'ową grę znaną z poprzednich odsłon (tym razem jednak w nieco większym wydaniu). 

Znudzeniu przesiadywaniem w barach simowie mogą wybrać się do kawiarenek - nowych parcel dodanych w tym dodatku. Choć nie jest to nic przełomowego - taki bar, tyle że możemy zamówić jedynie kawę - to mnie osobiście dodanie ich bardzo ucieszyło, bo w realnym świcie sam bardzo często przesiaduję w kawiarenkach. Fajną opcją jest też możliwość zakupienia zaparzacza i młynka do kawy do własnego mieszkania. 

Czas wybrać się na imprezę! Simowie mogą skorzystać z nowej, wbudowanej szafy garderobianej by się przebrać, a następnie urządzić imprezę taneczną we własnym mieszkaniu, iść do klubu nocnego, albo wybrać się na jedną z trwających już imprez na którejś z trzech specjalnych parcel, o których pisałem wyżej. Charakteryzują się one głownie tym, że jest na nich DJ, a simowie praktycznie cały czas tańczą. Te dwa aspekty to nowość w czwórce i oba dostały własne umiejętności. DJka to 10 etapowy skill, polegający na miksowaniu muzyki. Wraz z rozwojem tej umiejętności dostajemy kolejne gatunki muzyczne do odtwarzania i ulepszenia naszej konsoli. Jest to także sposób na zarobek, jeśli rozstawimy nasze stanowisko na ulicy. Taniec posiada niestety tylko 5 poziomów. Poniekąd jest to zrozumiałe, ponieważ każdy poziom odblokowuje nowe typy tańca, a animacje to jedne z droższych rzeczy do stworzenia. 

Ciekawą opcją jest, że oprócz tańca w pojedynkę możemy także zatańczyć grupowo, synchronicznie, a dzięki nowym, dużym ogniskom także taniec z ognistymi pałeczkami. Szkoda, że nie dodano romantycznego tańca we dwójkę, ale to chyba temat na inne rozszerzenie.

Jak sami widzicie, imprezy taneczne trwają do samego rana. Mój sim chyba jednak troszkę przeholował z drinkami. Nie dość, że najpierw zaciągnął nowo poznanego chłopaka do krzaków na małe bara-bara, to teraz jeszcze wspiął się na szczyt wyskoczni, by wykonać jedną z nowo dodanych sztuczek i popływać w basenie naturalnym na Klifach.


P O D S U M O W A N I E

Zastanawiacie się, dlaczego aktualnie nowe światy w czwórce mają po 12-15 parcel? Czekacie na świat wielkości Windenburga? Wydaje mi się, że się nie doczekacie. Moim zdaniem jest to główny powód małej ilości rozgrywki w Spotkajmy Się - coś kosztem czegoś. Na każde rozszerzenie twórcy mają określony budżet, którego nie mogą przekroczyć - w tym przypadku skupili się na świecie, zaniedbując rozgrywkę. Tak czy inaczej muszę przyznać, że bardzo lubię ten dodatek - nie rozwija on życia simów w takim stopniu jak dodatek z karierami czy studiami, ale dodaje sporo małych elementów do codziennej rozgrywki. Gdy kariery z Witaj w Pracy nam się znudzą, to dodatek jest nam prawie całkowicie nieprzydatny. Imprezy, kluby nocne, kawiarenki, wyskoczenie do basenów, taniec czy nowe zajęcia towarzyskie to elementy, z których możemy korzystać zawsze - bez względu na to kim gramy i jaką historię chcemy opowiedzieć.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz