2021/05/28

The Sims 4 Witaj w Pracy [RECENZJA]

Pierwszym dodatkiem do The Sims 3 były Wymarzone Podróże, czyli dla mnie, jak i wielu innych najlepsze rozszerzenie do tej części. W dwójce natomiast dostaliśmy Na Studiach, także jeden z moich ulubionych dodatków. Czy pierwsze, duże rozszerzenie do The Sims 4 również trzyma tak wysoki poziom, jak dwa wyżej wymienione? Chodźmy do pracy i przekonajmy się!




W trybie tworzenia sima dostaliśmy naprawdę mnóstwo elementów. Dla kobiet przygotowano 9 fryzur, 12 akcesoriów, 8 górnych części ubioru, 4 dolne, 4 na całe ciało i 4 pary butów. Mężczyźni dostali 8 fryzur, 7 akcesoriów, 9 górnych części ubioru, 4 dolne, 3 pełne i 7 par butów. Trzeba przyznać, że większość nowych rzeczy jest bardzo ładna i nadaje się do ubioru na co dzień. Niektóre fryzury do dziś są jednymi z moich ulubionych w grze. Część strojów jest oficjalnych, ale większość z nich to przewiewne bluzki, koszule i shorty, idealnie nadające się jako ubiór na lato. Warto też zaznaczyć, że sporo nowych strojów odblokowujemy wraz z postępem kariery, nie uświadczymy zatem fartuszka lekarza czy munduru detektywa w grze od samego początku. 

Ciekawym elementem jest także możliwość stworzenia kosmity już w CAS. Nigdy wcześniej nie dostaliśmy takiej opcji. Kosmici mają bardziej zwariowane kolory skóry i oczu. Dostaliśmy także nowe makijaże i tatuaże, co prawda są one dostępne dla zwykłych simów, ale na pierwszy rzut oka widać, że były stworzone z myślą o nadnaturalnych stworzeniach, bo są dosłownie nie z tego świata. Minusem jest to, że typowo kosmicznych strojów mamy tylko dwa. Przydałoby się więcej unikalnych dla tej rasy bluzek i spodni, żeby mogły się od siebie w jakiś sposób różnić.

Niestety, dodatek nie dodał żadnych cech charakteru ani aspiracji, co osobiście bardzo mnie początkowo zaskoczyło. Aspiracja związana z pracą albo prowadzeniem własnego biznesu pasowałaby tu przecież idealnie. Nowe, kosmiczne cechy dla nowej rasy także byłyby mile widziane.




Tryb kupowania i budowania wypełniony jest po brzegi wszelakimi ozdobami związanymi z karierami i prowadzeniem sklepów. Nie znajdziemy tu za wiele obiektów, które można by postawić w zwyczajnym, rodzinny, domu. W trybie budowania znajdziemy tylko jedną tapetę, 4 pokrycia podłóg, a także sporo drzwi, okien, kilka kolumn i nowych ogrodzeń. Większość z nich to elementy wyjęte prosto ze szpitala, posterunku i laboratorium naukowego. Najbardziej wpadły mi w oko nowe, metalowe schody (1 screen z prawej strony), które idealnie wpasują się w klimat industrialnego mieszkanka.

 

W trybie kupowania znajdziemy mnóstwo nowych stołów, postumentów i blatów. Stworzone są one oczywiście z myślą o sklepach. Z ciekawszych elementów, są tu także sklepowe lodówki na ciasta. Działają co prawda jak zwykłe półki, ale wypełnione po brzegi wypiekami prezentują się świetnie. Obiektów dających nowe interakcje nie ma dużo, bo główny gameplay dzieje się na parcelach związanych z karierą. W katalogu znajdziemy do kupienia między innymi maszynę do tworzenia wynalazków, rentgen, różnego rodzaju manekiny i kasy fiskalne, a także małe studio fotograficzne, bowiem początkowo w dodatku dochodziła umiejętność fotografii (aktualnie została ona przeniesiona do gry podstawowej).

  

Kolejnym ważnym elementem trybu kupowania są ozdoby, jest tu ich ogrom i większość z nich ma związek z własnym biznesem. Znajdziemy tu przeróżne loga, neonowe bannery, tabliczki które można wystawić przed sklepem oraz plakaty. Muszę przyznać, że naprawdę jest z czego wybierać.

 





Tę kategorię możemy w przypadku Witaj w Pracy podzielić na trzy części. Pierwszą z nich jest świat widoczny z poziomu wyboru światów. Jest to Promenada Magnolii i zawiera 4 parcele. Według twórców nie jest to tak naprawdę świat, a bardziej nowa dzielnica Wierzbowej Zatoczki. Problemem jednak jest fakt, że producenci nie mogą edytować stworzonych wcześniej światów, dlatego Promenada wylądowała ostatecznie jako nowy świat, co zdecydowanie wpływa na jej niekorzyść. Jest to bowiem najmniejsze miasteczko w historii The Sims. Promenada to dzielnica handlowa, więc znajdziemy w niej tylko sklepy (dokładnie trzy) i jedną parcelę pustą. Oprócz tego znajduje się tam mały park i miejsce do łowienia ryb.


Kolejnym aspektem są dzielnice związane z karierami, jedna znajduje się w Oazie Zdrój (ta z laboratorium) i jedna w Wierzbowej Zatoczce (gdzie znajdziemy posterunek policji i szpital), po raz kolejny żałuję, że nie ma możliwości dodania ich na mapę świata i udawania się w nie simami niezwiązanymi z nowymi profesjami.


Na sam koniec została nam jeszcze jedna, ukryta dzielnica, a mianowicie Sixam, znana z poprzednich części gry. Jest to kosmiczna planeta, pierwszy raz w historii mamy okazję ją zwiedzić. Charakteryzuje się tym, że jest na niej dość ciemno, a światła wytwarzają przeróżne rośliny i wody. W tle natomiast ujrzeć możemy latające głazy i inne planety. O tym, co nasz sim może na Sixam znaleźć opowiem niżej.





Kariery aktywne to nowość dla The Sims 4. Wyglądają one podobnie jak wydarzenia towarzyskie, to znaczy w lewym górnym rogu pojawia się pasek odliczający czas do końca zmiany oraz lista zadań do wykonania. Im więcej zadań wykonamy, tym bardziej wypełnimy pasek kariery, który z kolei oddziałuje na zarobki i ewentualny awans. Każda kariera otwarta ma 10 etapów i w przeciwieństwie do tych zamkniętych, po 5 etapie nie mamy wyboru pomiędzy dwoma ścieżkami rozwoju.

Pierwsza kariera, jaką przyszło mi sprawdzić to detektyw. Pierwsze co widzimy po rozpoczęciu dnia to posterunek policji, w którym znajdziemy recepcję, biuro szefa, pokój z komputerami i tablicą poszlak dla naszych detektywów, pokoje laboratoryjne, kantynę, pokój przeszukiwań, pokój przesłuchań i kilka cel. Naszym zadaniem jako detektyw jest szukanie i raportowanie spraw za pomocą komputera. Wraz z postępem kariery dostaniemy możliwość chodzenia na patrol, który polega na przeteleportowaniu do dowolnej dzielnicy i czekaniu, aż gdzieś w pobliżu nie wybuchnie bójka. Moim zdaniem ta część pracy detektywa jest kompletnie źle zrobiona, na patrolach prawie nic się nie dzieje, a wszyscy simowie dookoła są sztucznie rozgniewani. Inaczej jest z udawaniem się na miejsce przestępstwa. Wtedy gra przenosi nas na losową parcelę, a naszym zadaniem jest szukanie poszlak i spisywanie raportów od świadków. Kolejnym krokiem jest udanie się do dzielnicy, gdzie znajduje się przestępca. Dzięki zapisanym w notatniku poszlakom mamy za zadanie aresztować odpowiedniego sima. Następnie wraz z nim przenosimy się na posterunek, przeszukujemy i prowadzimy przesłuchanie. Podczas przesłuchania pojawia się specjalny interfejs stresu podejrzanego, a my dostajemy do wyboru opcje związane z odgrywaniem dobrego lub złego gliny, a także przekupstwo. Jeśli wszystko przebiegnie pomyślnie, możemy zamknąć przestępcę w celi. Sama kariera detektywa jest bardzo fajnym pomysłem, jednak jest tu bardzo dużo przenoszenia się między parcelami, a w połączeniu z czwórkowymi ekranami ładowania może być to udręką, szczególnie dla osób ze słabszymi komputerami.

 

Kolejną profesją jest lekarz. Nasza praca przebiegać będzie w szpitalu, choć tak naprawdę powinno nazywać się to przychodnią, bo pacjenci nie zostają tu na noc. Budynek charakteryzuje się sporą ilością różnych pokoi do badań. Pacjentów przyjmujemy na kozetkę i wykonujemy na nich szereg badań takich jak sprawdzanie stanu uszu czy oczu, możemy podać im jedzenie i sprawdzić temperaturę. Po stwierdzeniu choroby jesteśmy w stanie dać pacjentowi lek. Wraz z postępem kariery dostawać będziemy pacjentów, u których diagnoza choroby nie będzie taka prosta, naszym zadaniem będzie pobranie próbki DNA i przeskanowaniu jej na specjalnym stanowisku. Pacjenci będą musieli także przejść badanie rentgenowskie i na bieżni. Możliwe jest także odwiedzanie chorych pacjentów w ich domu, jednak najciekawszą opcją dla mnie jest operowanie simów i przeprowadzanie porodu w specjalnie do tego przygotowanej sali (zdjęcie poniżej). Jako sim-lekarz jesteśmy także w stanie zidentyfikować płeć dziecka u sima z naszej rodziny.

Warto też wspomnieć, że wraz z Witaj w Pracy pojawił się system chorób. Jest on jednak o wiele gorzej zrobiony niż chociażby w The Sims 2. Gdy nasz sim zachoruje wystarczy zamówić leki przez komputer (sim nawet nie musi do niego podchodzić, a leki automatycznie pojawiają się w wyposażeniu) i je zażyć. Nie ma wymogu leżenia w łóżku ani udawania się do szpitala. Fajną opcją jest jednak to, że jeśli nasza simka bądź sim rodzi, mamy możliwość pójścia z nią do szpitala i nie jest to królicza nora.

 

Trzecią dostępną karierą jest naukowiec, który mi osobiście podoba się najbardziej. Parcela z laboratorium jest bardzo duża, znajdują się tam liczne pokoje do badań, tworzenia wynalazków i eliksirów, wieża z obserwatorium, stanowisko do budowania rakiety i ogródek. Jako naukowiec, zanim zaczniemy projektować nowy wynalazek, musimy coś odkryć. Odkrycia, nazywane także przełomami naukowymi, ukazane są w grze w formie żarówek, sim rozmyślając, jedząc lub nawet siedząc w wannie może powiedzieć słynne EUREKA! Odkrycia dzielą się na wynalazki i eliksiry. Każdy z nich wykonujemy w laboratorium i do każdego potrzebujemy różnych składników, które zazwyczaj znajdują się gdzieś w okolicy. Mikstury mogą posiadać różne efekty takie jak uzupełnianie pasków potrzeb, możliwość korzystania z mocy kosmitów czy odmładzanie. Najciekawszym elementem są jednak wynalazki. O ile pierwsze nie robią nic spektakularnego, o tyle później dostaniemy w swoje ręce miotacz promieni zamrażający simów i czytający im w umyśle, antenę satelitarną wpływającą na nastrój wszystkich w sąsiedztwie, maszynę klonującą a nawet portal na Sixam.

 

Wspominając już o Sixam, omówmy w końcu co możemy tam robić, no i jak działają kosmici? Obca planeta to ukryta parcela, tak jak chociażby chatka pustelnika z Ucieczki w Plener. Niestety, podobnie jak tam, tak i tu nie ma zbyt wiele do roboty. Kilka nowych rodzajów ryb, roślin, skałek kosmicznych i geod to największa atrakcja tej planety. Nawet o spotkanie jakiegoś nadnaturalnego przyjaciela tu trudno. Kosmici oprócz własnej, mało ciekawej planety, mają także kilka nowych interakcji jak chociażby straszenie sondą, analizowanie osobowości i możliwość wyprania mózgu simowi. Mogą też przybrać kamuflaż i wyglądać jak zwyczajny sim. Przyznam szczerze, że jest to jedna z bardziej niedopracowanych ras w historii. Kosmita ma identyczne potrzeby co zwykły sim, musi tyle samo jeść, spać i wydalać, choć jest postacią z magicznymi mocami. Nie może także naprawiać popsutych rzeczy, nie uczy się szybciej i nie przywołuje deszczu meteorytów, jak w poprzedniej części. Ma tylko kilka interakcji, w dodatku samych nieprzyjaznych, i to tyle.

Ostatnią nowością jest prowadzenie własnego biznesu. Od teraz obok paska potrzeb pojawił się nowy znacznik zawierający interfejs prowadzenia sklepu. Tak jak w każdym innym własnym biznesie, tak i tutaj możemy zatrudniać własnych pracowników, kupować różne bonusy, ustalać marżę i godzinę otwarcia i zamknięcia lokalu. W sklepie sprzedawać możemy dosłownie wszystko, od ubrań, przez obiekty kolekcjonerskie i meble, aż po rzeczy wytworzone własnoręcznie (także te z przyszłych dodatków). Niestety tak jak kosmici, sklepy nie zostały dopracowane tak dobrze, jak mogłyby. Największym zawodem jest brak przymierzalni i funkcjonalnej kasy. Simowie zmieniając strój obracają się w powietrzu, a zapłata za towar odbywa się automatycznie, nie ujrzymy więc kolejki do kasy w naszym sklepie, co trochę przyspiesza rozgrywkę, ale też psuje jej klimat. Dodatkowo by klient coś kupił trzeba go do tego często mocno przekonywać, trwa to zdecydowanie za długo i często się buguje.
Kontrowersje wywołał też zwiastun, na którym widzimy cukiernię, gdzie simowie kupują ciasta i jedzą je przy stolikach. Tak to niestety nie działa, cukiernię mieć możemy, doszła nawet nowa umiejętność pieczenia, ale simowie po kupnie ciasta wychodzą ze sklepu. Stoliki w tym wypadku totalnie nie działają. Aby mieć działającą cukiernię należy kupić pakiet rozgrywki związany z restauracjami, który wyjdzie dwa lata później...

I jeszcze jedna ważna rzecz, o ile prowadzenie sklepu ma jakiś sens, o tyle chodzenie do niego zwykłymi simami nie ma żadnego. Meble w dostępnych sklepach są drogie, o wiele taniej kupimy je w trybie kupowania. Ubrania za to mamy za darmo w stwórz sima, jaki jest więc sens wydawania na nie pieniędzy w sklepach?

P O D S U M O W A N I E
Uważam, że twórcy postawili sobie za duże wyzwanie. Dla przykładu - Zostań Gwiazdą wprowadza jedną karierę aktywną i system sławy, tutaj mamy aż trzy kariery aktywne, własny biznes i nową postać nadnaturalną. Było do przewidzenia, że to nie wypali. Moim zdaniem najlepiej byłoby, gdyby zrezygnowano z własnego biznesu i dodali sklepy w innym dodatku bądź pakiecie rozgrywki, a zamiast tego dopracowaliby bardziej kariery, Sixam i przede wszystkim kosmitów.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz